Wystawy prac niemieckiego artysty, Anselma Kiefera, odbywające się w jednocześnie w dwóch miejscach, w Bibliotece Narodowej (BNF) oraz w
Centrum Pompidou, to przykłady kreacji artysty zmagającego się z swoim dziedzictwem historycznym, z przeszłością kraju, w którym narodził się faszyzm, to uporczywe, cierpliwe drążenie tematów tragedii lat 33-45
ubiegłego wieku obrazami wyjętymi z germańskiej mitologii Blut und Boden-krwi i ziemi, ale także narodowych stereotypów, tematów charakterystycznych dla niemieckiego romantyzmu, lasów Brandenburgii i zaśnieżonych płaskich pól. Jest to unikalna wizja artysty rozpoznawalnego, posiadającego swój własny, niepowtarzalny język i świat.
Anselm Kiefer urodził się w Niemczech w roku 1945 a więc już
po wojnie, ale jego artystyczne dojrzewanie przypadło na lata, gdy Niemcy
dokonywały narodowego rachunku sumienia, trwała polityczna i artystyczna debata
nad historią i następująca po niej rekonstrukcja świadomości aby
„nigdy więcej”. W 1969 roku prowokował, gdy jako 24-letni student Akademii
Sztuk Pięknych założył mundur swojego ojca z Wermachtu i parodiując w nim
hitlerowskie „heil hitler” fotografował się w rozmaitych miejscach Europy. Ta
jedna z pierwszych jego serii nazywała się „Occupations” i wywołała potężny skandal w świecie artystycznym.
Ale poza prowokacją, była to też świadoma praca na pamięci, z którą będzie
zmagał się w całej swojej twórczości.
Wystawa w Bibliotece Narodowej nosi tytuł „Alchemia
książki”. Mieści się ona w wielkiej sali, której scenografia została
zaprojektowana przez samego artystę. Na wystawę składa się ponad sto zrealizowanych przez Kiefera w latach 1968-2015 książek. Większość z nich ma ogromne rozmiary, niektóre są bardzo ciężkie- ważą od
70 do 200 kilogramów. Ale pokazane są również pastele, szkice, obrazy, rzeźby, instalacje i
prowadzone przez artystę w dzieciństwie ilustrowane dzienniki. Wystawa robi
niesamowite wrażenie. Formą, zawartością, przesłaniem i wykorzystanymi
środkami.
Symboliczny jest już sam temat-książka. W powojennych rozrachunkach niemieckich powtarzało się często pytanie-jak to możliwe, aby naród Goethego, Schillera i Tomasza Manna, naród filozofów i pisarzy dopuścił się takiego barbarzyństwa, jakie stało się udziałem Niemiec w okresie wojny? Innym tropem nawiązującym do historii są stworzone przez Kiefera rzeźby-instalacje książek spalonych.
Anselm Kiefer tworzył własną bibliotekę od dziecka. Na wystawie pokazanych jest kilka pozycji powstałych w najmłodszych latach jego życia. W wieku dziewięciu lat sfabrykował pierwsze dzieło-piórem opisał historie zainspirowane tradycyjnymi bajkami niemieckimi i zilustrował je gwaszem. Ta pasja do tworzenia własnych książek przetrwała i jak twierdzi-zabiera mu 60 proc. czasu pracy artystycznej.
Mimo to, w przeciwieństwie do innych prac, książki Anselma Kiefera nigdy nie były, albo były bardzo rzadko pokazywane publicznie. Wykonane są z materiałów takich jak papier, ołów (pochodzący ze starego dachu katedry w Kolonii), drewna. Ich strony pokrywają ususzone kwiaty, glina, proch, słoma lub farby. Są księgi budowane w
formie stosów(aluzja do spalonych ksiąg?), otwarte, zastępujące w rzeźbach głowy, pokryte zbitym szkłem, czarne od sadzy i popiołu, błyszczące
ołowianą szarością a ich strony chropowate, pokryte grubą warstwą farby, popiołem, czarną farbą, albo szarościami i brązem.
Kiefer krąży po historii- bada, rewiduje i przekształca na znaki obrazy okresu wojny: narodowego socjalizmu, obozów koncentracyjnych (numerki na niektórych stronach jego ksiąg?), przywołuje świat germańskiej mitologii, wykorzystuje archetypy, mity germańskie, ale również elementy biblijne. Te książki, to najbardziej intymna, najbardziej osobista strona jego twórczości. Tę bardziej znaną, zaangażowaną politycznie pokazuje wystawa w Centrum Pompidou.
Wystawę "Alchemia książki" w we francuskiej Bibliotece Narodowej oglądać można jeszcze do 7 lutego. Natomiast wielka retrospektywa jego prac w Centrum Pompidou potrwa do 18 kwietnia.