tag:blogger.com,1999:blog-7047399321970060472.post293089724841169899..comments2023-06-26T10:18:27.175+02:00Comments on Widok z paryskiego okna: Nostalgia za bardzo starym rockiem: AC/DC, Led Zeppelin, Jim Morrison i inni...Hollyhttp://www.blogger.com/profile/15037979881761847374noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-7047399321970060472.post-44851034404942409002011-06-26T16:48:35.148+02:002011-06-26T16:48:35.148+02:00Czaro, flet jest również pięknym instrumentem, a j...Czaro, flet jest również pięknym instrumentem, a ja do gitary tez przekonałam się naprawdę niedawno…ale klarnecisty Ci zazdroszczę. Po prostu uwielbiam klarnet. Gdy w Genewie chodziłam na Święto Muzyki, miałam takie swoje ulubione miejsce, na tyłach katedry, gdzie co roku grały tylko zespoły klezmerskie…tak właśnie się zakochałam w klarnecie. Szkoda, że nie nagrałaś!Hollyhttps://www.blogger.com/profile/15037979881761847374noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7047399321970060472.post-14466118859333981142011-06-26T16:44:37.948+02:002011-06-26T16:44:37.948+02:00Ewo,
Nie, to nie w burżuazyjnej „ósemce” ale prze...Ewo, <br />Nie, to nie w burżuazyjnej „ósemce” ale przed kościołem Sw. Pawła, gdzieś po drodze między Bastylią i stacją metra St. Paul. Szkoda tylko, że święto muzyki nie trwa przez dwa dni (tak było w Genewie!), w sobotę i niedzielę, można byłoby wówczas dużo więcej usłyszeć…natomiast w Paryżu trzeba ograniczyć się do jednej dzielnicy. Nie, nie znam się jakoś specjalnie na muzyce, ale gitara Led Zeppelinów przyprawia mnie zawsze o dreszcze na plecacach zwłaszcza w „Schodach do nieba”…Hollyhttps://www.blogger.com/profile/15037979881761847374noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7047399321970060472.post-27749877025051596892011-06-26T10:14:27.993+02:002011-06-26T10:14:27.993+02:00Ech, zazdroszczę! Moje podwórko nie przypomina żad...Ech, zazdroszczę! Moje podwórko nie przypomina żadnego skwerku, tylko studnię. I słychać tu nie stary rok, ale początkujących flecistów... I inne dźwięki, już nie powiem. A po drugiej stronie jest szkoła... I to dopiero wyzwala moje mordercze skłonności!<br />Szkoda, że nie mogłaś iść z nami powłóczyć się na Montmartre. Samotny klarnecista bardzo by Ci się spodobał, jestem pewna.<br />Żałowałam, że nie wzięłam na noc muzyki aparatu, bo mogłabym jakoś bardziej adekwatnie ozdobić poprzednią notkę. Ale cóż... czasem mam ochotę pożyć ;)czarahttp://rozcinam-pomarancze.blog.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7047399321970060472.post-61349642985603116772011-06-25T23:13:32.004+02:002011-06-25T23:13:32.004+02:00Ach, cudna Arr. (8?), łącznie z parkiem Monceau?. ...Ach, cudna Arr. (8?), łącznie z parkiem Monceau?. I takie rzeczy mają tam miejsce? Grają i hałasują, trudno uwierzyć. Święta Muzyki zazdroszczę niebywale. Gdy mieszkałam na r. Chapon (3, le Marais) miałam wszystko na wyciągnięcie ręki i brak mi tego. "Droga do piekła" - aż boli. "Moja przejażdżka w jedną stronę", czy to coś dla mnie znaczy? Czy naprawdę musisz znać się na wszystkim holly? Dziękuję za relację, cieszy mnie wszystko co piszesz!MolikZygmuntEWAhttps://www.blogger.com/profile/05215526591011273610noreply@blogger.com