tag:blogger.com,1999:blog-7047399321970060472.post1215054568992807792..comments2023-06-26T10:18:27.175+02:00Comments on Widok z paryskiego okna: Weekend w Paryżu (5-6 listopad)Hollyhttp://www.blogger.com/profile/15037979881761847374noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-7047399321970060472.post-85515402231042286682011-11-07T11:08:59.024+01:002011-11-07T11:08:59.024+01:00Tak szybciutko - ciesze sie, ze "odkrylas&quo...Tak szybciutko - ciesze sie, ze "odkrylas" Saint Emilion i Bercy :)<br />Po wyjsciu z parku, jesli skierujesz sie w lewa strone i wespniesz sie po schodach pomiedzy ktorymi plynie woda, to ujrzysz kladke Simone de Beauvoir a po drugiej stronie Biblioteke Mitteranda a posrodku Biblioteki - las.<br />Naprawde warto :)<br />Pozdrawiam, IrezAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7047399321970060472.post-71092488868209243752011-11-07T09:11:41.551+01:002011-11-07T09:11:41.551+01:00Irez,
Serdecznie dziękuję za zaproszenie do Parku ...Irez,<br />Serdecznie dziękuję za zaproszenie do Parku Bercy! Nie znam go zupełnie, podobnie jak Cours Saint Emilion. Wysiadłam z metra i miałam wrażenie, że znalazłam się w zupełnie innym świecie.Hollyhttps://www.blogger.com/profile/15037979881761847374noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7047399321970060472.post-27492351242698642302011-11-06T23:44:18.637+01:002011-11-06T23:44:18.637+01:00Holly, w takm razie zapraszam na kolacje ale na pr...Holly, w takm razie zapraszam na kolacje ale na przelomie maja i czerwca, w pelni rozanego sezonu. Po niezbyt tanim ale swietnym posilku warto przejsc sie po Parku Bercy - wstajesz od stolika i idziesz na spacer po jednym z piekniejszych paryskich parkow, wokol zapach i niesamowite barwy kwiatow, rowniez przeogromnych piwonii... z parku wychodzisz na metro Bercy i wracasz do szarej paryskiej rzeczywistosci ;)<br />Pozdrawiam, IrezAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7047399321970060472.post-5421328960449915652011-11-05T22:40:33.941+01:002011-11-05T22:40:33.941+01:00Montgomerry,
Może kiedyś się to uda…czego serdecz...Montgomerry,<br /><br />Może kiedyś się to uda…czego serdecznie życzę, bo naprawdę warto!Hollyhttps://www.blogger.com/profile/15037979881761847374noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7047399321970060472.post-11296452027634289972011-11-05T22:33:28.342+01:002011-11-05T22:33:28.342+01:00Ewo, zdjęcia były, przynajmniej niektóre- fantasty...Ewo, zdjęcia były, przynajmniej niektóre- fantastyczne, natomiast na jedzenie tego, co można było na nich zobaczyć, jakoś nie miałam chęci, bowiem okazało się, że były to zdjęcia dotyczące głownie„Street food”, a wiec wszystkiego, co można skonsumować szybko i na stojąco… a więc raczej mało wyrafinowanej kuchni… Natomiast odkryłam gastronomiczny raj czyli Village bercy, metro Cour Saint-Emilion, niezwykłe miejsce, mnóstwo butików, sklepów ze sztuką, designerskich restauracji.<br /><br />Natomiast jeśli chodzi o Twoje doświadczenie u zupami, to masz rację- stają się modne, z tym że uważa się je za danie samo w sobie. Ogólnie kuchnia się bardzo, bardzo zmienia, staje się lekka, fantazyjna, bardziej dla oka, smaku i zapachu. Kolorowa zupa może być artystyczna, kolorowa, pięknie udekorowana…z tym, że dość rzadko spotykam się z nią w menu paryskich restauracji. Francuzi wolą ostrygi?Hollyhttps://www.blogger.com/profile/15037979881761847374noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7047399321970060472.post-7600694720239277952011-11-05T16:23:41.392+01:002011-11-05T16:23:41.392+01:00to ja chętnie poszwędałabym się po tych muzeach:) ...to ja chętnie poszwędałabym się po tych muzeach:) ech...<br />pozdrawiamBeata Woźniakhttps://www.blogger.com/profile/05897767158708209094noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-7047399321970060472.post-83805805142720109382011-11-05T14:44:45.361+01:002011-11-05T14:44:45.361+01:00Dobre zdjęcia kulinarnych cudów, to naprawdę sztuk...Dobre zdjęcia kulinarnych cudów, to naprawdę sztuka. Potrawy na zdjęciach muszą pobudzić apetyt czy choćby tylko zarekomendować potrawę. Widziałam kiedyś film zdradzający tajemnice fotografujących. Raczej nie chciałabym później zjeść 'tego' co sfotografowano, ale zdjęcia były bajeczne.<br /><br />Od dawna (z lekkim zdziwieniem) obserwowałam we Francji niebywałe ilości zjadanej zupy. I to nie jako danie pierwsze, jako jedyne. Gotowanej na dodatek 'na chybcika'. Nie tak jak w Polsce, gdzie podstawą zupy jest stosownie długo gotowany bulion. W czasie ostatniego pobytu w Paryżu, na powitanie, dumni gospodarze potraktowali mnie właśnie zupą! Zmiksowaną, czyli kremem. Później był jeszcze jeden ser... i to wszystko.<br />Sądzę, że bierze się to z powszechnego pośpiechu. A zupa - to zupa! miłym ciepłem rozleje się po żołądku... i świat pięknieje.<br />Później można już zwiedzać te wszystkie cuda, które tak smakowicie rekomendujesz holly :)MolikZygmuntEWAhttps://www.blogger.com/profile/05215526591011273610noreply@blogger.com