foto

foto

sobota, 17 marca 2012

W metrze...do Polski na żubra

Codziennie napływają do mnie coraz to nowe wieści o Euro 2012. Znajomy dziennikarz angielski, pracujący dla AFP, zjawił się przed kilkoma dniami w Paryżu na szkoleniu w obsłudze piłkarskich igrzysk. Korespondent w Warszawie, nigdy wcześniej nie pisał o sporcie, ale teraz... nie ma wyboru-„będzie się działo”! Oj będzie-potwierdzam, bo znajomi  mówią mi, że zamierzają wyjechać z Warszawy „ miasto będzie sparaliżowane, szykują się rozróby…ponoć polscy kibice planują „dobrze potraktować” Rosjan!”. Solidarność też już zapowiedziała, że będzie to doskonały moment, aby wyjść na ulice…
I tak oto podmuch piłkarskich igrzysk dotarł również do Paryża, obudziła się nasza Ambasada, i reklamuje Polskę w metrze, wabiąc potencjalnych kibiców francuskich na…polskiego żubra!

"Euro 2012: dobry powód,  aby poznać Polskę"-można przeczytać na plakacie.
Oj tak, i to z jakiej dobrej strony...

16 komentarzy:

  1. O Mamo... Żubr z piłką.. Porażka.. Euro to nie tylko kibice, ale i administracyjne problemy.. Nie przygotowane drogi, lotniska.. W istocie, będzie się działo:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Dość kuriozalny pomysł reklamowy. Jednak gdy wierzyć maksymie, że nie ważne co i jak - byle po nazwisku, może zadziałać.
    Pomysły różnych 'zadymiarzy' (w tym związkowych) budzą popłoch, może nas tylko uratować upał, których wypasionych działaczy zniechęci do aktywności.
    We W-wiu też wrze przed Euro; puki co różne opcje partyjne przerzucają się oskarżeniami o koszt i jakość budowy stadionu. Wolałabym by przestali używać gęby a użyli rąk, masę jest jeszcze do zrobienia.
    Świetne zdjęcia robisz holly! przydałabyś się nam tu na miejscu, jako obsługa reporterska. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Anex,
    Zareagowałam tak jak Ty. Lecimy stereotypami w rodzaju: Polska = wódka= żubrówka= futbol...zapraszamy na Euro!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj kuriozalny...We Wrocławiu wszystko będzie na pewno zapięte na ostatni guzik, mając takiego prezydenta! Zdjęcia robię ostatnio Iphonem-dyskretnie! Dziękuję za miłe słowa!

    OdpowiedzUsuń
  5. A mnie się marzy, aby na ten gorący czas móc uciec gdzieś daleko, np. do paryskiego metra i mogłabym nawet oglądac tam dziwnej treści plakaty :) No cóż jak się nie ma co się lubi, to się stoi w korku.

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy17.3.12

    Fajny plakat i milo, ze reklamuje sie polska przyrode - żubr jednoznacznie kojarzy się z Białowieżą, gdzie znajduje sie ciekawe interaktywne muzeum przyrody. Z przewodnikiem mozna wybrac sie na tereny chronione i spotkac zubra zyjacego w naturze. Te zubry, ktore ja widzialam w pilke nie graly:-) Ale czego nie robi sie dla reklamy:-) Milym zaskoczeniem jest to, ze na stronie z plakatu http://nature.pologne.travel/ jest pani z dwoma aparatami fotograficznymi, moze to troszke zbuzy mit panujacy w Polsce, ze fotograf to tylko facet.
    Na Podlasiu mozna spotkac Holendrow, Niemcow, ktorzy uprawiaja obserwacje przyrody. Moze i pojawia sie Francuzi zacheceni reklama z metra:-)
    Pozdrawiam Teresa

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja się ucieszyłam jak zobaczyłam kawałek Polski w metrze :) Z drugiej strony jednak, nie zauważyłam nikogo kto by się tym plakatom przyglądał :) To nie jest jedyny plakat. Widziałam jeszcze jeden, na którym jest jedno z polskich miast.
    Holly, a to Ambasada za to odpowiada? Bo finansowane są z Funduszy Europejskich.
    Co do żubrów to nie tylko w Białowieży można je spotkać. Niedaleko Giżycka, w Puszczy Boreckiej jest maleńka miejscowość Wolisko. A tam została założona hodowla mająca na celu odtworzenie populacji żubrów. Podczas remontu ogrodzenia, stado uciekło i żyje teraz na wolności. Jednak w zagrodzie przebywa przez cały czas kilka sztuk. Kilka razy dziennie można wejść na jej teren, gdzie żubry są wabione, przez osoby opiekujące się zagrodą. Polecam, bo można podziwiać te budzące respekt zwierzęta dosłownie na wyciągnięcie ręki :)
    Diana
    PS Teresa, w Wolisku żubry też nie kopią piłki:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jedną rzecz muszę wyjaśnić, kocham żubry, byłam nie raz w Białowieży, zwiedzałam z przewodnikiem i jest to miejsce w skali światowej unikalne. Ucieszyłam się również, że Polskę się reklamuje w metrze. Mam jednak zastrzeżenia do samej kampanii reklamowej, opartej na strasznie starych wyświechtanych chwytach jeszcze z czasów komunizmu. Dlaczego nie pokazać czegoś bardziej nowoczesnego, na przykład niezwykłego widoku panoramy Warszawy, z jej drapaczami chmur, albo jeszcze prościej, skorzystać z obrazu nowego narodowego stadionu...I wreszcie, żubr ma naprawdę niewiele wspólnego z Euro 2012...Ale może to ja związków nie dostrzegłam a może są!
    Myślę, że odpowiada za to oczywiście Ambasada, nawet Jeśli kampania, jak piszesz finansowa jest z funduszy europejskich.
    Dziękuję za informację o Wolisku, chętnie się tam wybiorę na oglądanie żubrów...

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy18.3.12

    Może ten opis przyblizy co POT chciał przez tą reklamę uzyskać: http://2012euro.pap.pl/aktualnosci/news,2268,jacques-i-charlotte-zapraszaja-do-polski.html
    Informacja o Wolisku ciekawa, kilka zubrow jest tez w minizoo w Tykocinie, i w lasach kolo Pily tez biega sobie stadko:-)
    Jak reklamowac Polske - trudne pytanie. Kazda osoba z polskimi korzeniami patrzy na obraz kraju przez pryzmat swoich doswiadczen. Osobiscie pogodzilam sie juz z tym, ze w Polsce bedzie widac na ulicy ten komunizm czy to w architekturze czy to w niektorych zachowaniach ludzi (unikanie kontaktu wzrokowego z ludzmi na ulicy, malo kolorowe stroje). Niektorzy Goscie odwiedzaja Polske dla tego komunizmu - choc mi to trudno zrozumiec. Czy w tej kampanii widac komunizm - o to najlepiej byloby spytac juz docelowego odbiorce co tez widzi w tym plakacie. Byc moze POT robil wstepne badania na grupie docelowej i posiada taka odpowiedz.
    Ostatnio na ulicach Warszawy dostrzegam mnostwo cudzoziemcow i to z kartami miejskimi wiec nie sa to tylko turysci. Sama jestem ciekawa co tez ich przyciaga do Polski:-)
    W Euro2012 obawiam sie zawodowej miedzynarodowej grupy zlodziejaszkow, ktorzy zawsze przyjezdzaja na takie imprezy. Dzialaczy mozna zniechecic brakiem medialnego zainteresowania i oczywiscie brakiem zgody Urzedu Miasta na jakikolwiek przemarsz.
    Pozdrawiam
    Teresa

    OdpowiedzUsuń
  10. Tereso,
    Bardzo dziękuję za linka. Niestety nie oglądam telewizji France 24, bardzo niszowej we Francji, szkoda, że nie były to reklamy na przykład w TF1, France 2. Nie zauważyłam również żadnych reklam ani w Le Nouvel Observatur ani w Paris Matchu, dopiero te wagoniki...W okresie komunistycznym najlepiej sprzedającym się polskim towarem na Zachodzie była wódka a konkretnie żubrówka. Bardzo często spotykam ludzi, którzy, gdy mówię, że jestem Polką odpowiadają...aha żubrówka. Tak więc Żubr polski był nagminnie wykorzystywany we wszystkich kampaniach reklamowych, opatrzył się więc bardzo. I jeszcze jedno-jest to przecież symbol ciężkiego, nieruchawego zwierzęcia...czy to ma nowy wizerunek Polski? Czy Biebrzy nie należy reklamować na przykład ptakami? Nie wiem, nie jestem specem od marketingu, ale plakaciki w kolejkach metra są moim zdaniem bardzo nieudane...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy19.3.12

      Jestem z pokolenia, ktore tak naprawde komunizm zna tylko z opowiesci. Moze zabrzmi to niewiarygodnie ale reklamy alkoholu za pomoca zubra sa mi obce dlatego nie mam takich skojarzen. Mam tez swiadomosc, ze reklama nie jest do mnie skierowana. Skoro piszesz, ze widzisz ja pierwszy raz to pewnie nie jest skuteczna reklama. Moze warto abys swoimi spostrzezeniami o reklamie podzielila sie z POT jako pomyslodawca formy reklamy? Moze to bedzie dla nich pomocne w nastepnych takich akcjach?
      Musze sie z Toba zgodzic, ze w niektorych obszarach Polski zmiany jakie zachodza (albo raczej ich brak) sa wlasnie takie jak to okreslilas "ciezkie, nieruchawe". Chocby wspomniani wczesniej zwiazkowcy, ktorzy na czas Euro2012 chca protestowac zamiast wspolnie wspierac impreze jakby nie rozumieli, ze kazda udana impreza w Polsce to lepszy nasz wizerunek a tym samym w przyszlosci byc moze zyski dla kraju.
      Dla mnie Twoje porownanie jest celne:-)
      Pozdrawiam
      Teresa

      Usuń
  11. Anonimowy19.3.12

    Witam, jestem studentką III roku zarządzania. Obecnie pisze pracę dyplomową na temat produktu turystycznego miasta na przykładzie Paryża. W tym celu prowadzę badania ankietowe wśród osób, które odwiedziły Paryż. Udział w ankiecie jest dobrowolny i anonimowy.
    Z góry dziękuje za poświęcony czas.
    http://www.ankietka.pl/ankieta/80021/ocena-produktu-turystycznego-paryza.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Holly,
    rozumiem Twoje obiekcje. Też nie jestem specem od reklamy i do tego nie umiem obiektywnie spojrzeć na te plakaty. Powiem tak, zapewne mogłyby być lepsze, bo mam wrażenie,podobnie jak Teresa, że ta cała kampania przejdzie niezauważona.
    Stanę jeszcze w obronie żubra. Uważam, że nie ma w tym nic złego aby Polskę kojarzyć z tymi zwierzętami. W końcu żyje tu blisko 30% całej populacji żubrów i wkładane są ogromne wysiłki w ratowanie tego gatunku. Myślę, że POT raczej to miał na myśli, a nie pogłębianie stereotypów.

    Jak jesteśmy w temacie pomysłów na reklamę, to ja bym proponowała Mazury - cud natury:) Albo co o tym myślicie?
    http://demotywatory.pl/2309353/Polska

    I jeszcze dwie sytuacje prawdziwe :) Znajomi Francuzi, którzy byli na wymianie studenckiej w Krakowie ubolewają, że we Francji nie mogą znaleźć krupniku (wódka miodowa - nie zupa:)Także żubrówka odchodzi chyba do lamusa. Natomiast mój znajomy z Meksyku podzielił się ze mną swoimi pragnieniami związanymi z odwiedzeniem Polski w czerwcu "bo wiesz Diana, że Polska organizuje Mistrzostwa Europy w piłce nożnej" ;)Także ja jestem pełna optymizmu i mam ogromną nadzieję, że wyciągniemy z tych mistrzostw jak najwięcej się da, a związkowcy dadzą się ponieść emocjom sportowym i zamiast protestować będą świętować i bawić się :D

    Pozdrawiam wiosennie
    Diana

    OdpowiedzUsuń
  13. Holly, mnie ta reklama bardzo się podoba. Jeśli jest coś w Polsce, coś pozytywnego, co trudno znaleźć gdziekolwiek indziej, to właśnie żubr. Myślę, że widok wieżowców mało kogo zachęci do turystyki, zwłaszcza że do turystyki "wieżowcowej" nadają się raczej miasta takie jak Szanghaj lub Taipei, a nie Warszawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. I tu się nie zgadzam! Warszawa imponuje mi nowoczesnością, właśnie wysoką zabudową, przepięknymi, błyszczącymi w słońcu oszklonymi domami. A do Białowieży daleko...oj daleko. Przypominam sobie jak po raz pierwszy pojechaliśmy tam ze znajomym Szwajcarem...rozejrzał się wokół, popatrzył na te stare nietknięte cywilizacją leżące kłody drzew i powiedział "A dlaczego tu nikt nie sprząta?"...Może w takim razie taka Rospuda byłaby troszkę lepszym materiałem na reklamę?

    OdpowiedzUsuń
  15. Anonimowy12.4.12

    W tym roku ogrod Keukenhof jest pod haslem "Poland - Heart of Europe". Prezentowany jest tam kilkuminutowy film zapraszajacy do Polski. Film przygotowywali cudzoziemcy - dla mnie to byl obraz "jak widza cudzoziemcy nasz kraj". I znalazlo sie tam miejsce dla wiezowcow warszawskich, dla biegnacego stada zubrow z lotu ptaka, dla baru mlecznego, dla odrobiny muzyki Chopina i dla wielu innych krajobrazow. W sumie calosc mi sie podobala i z ciekawoscia obserwowalam reakcje zwiedzajacych i ogladali z zainteresowaniem.
    W ogrodzie mozna znalezc wiecej takich polskich wystawowych akcentow:-)
    Pozdrawiam
    Teresa

    OdpowiedzUsuń