foto

foto

poniedziałek, 12 maja 2014

Głaskanie atrybutów męskości na cmentarzu Père Lachaise

Cmentarz Père Lachaise  ,powiada nam swoją romne groby, . karza. zeźbiarz postanowił, jak twierdzą źródła, kowo grób Victora Noir'a rdzo skromne groby, ereto miasto w mieście. Kopalnia wiedzy o historii,  sztuce i ludziach. Cudownie  spaceruje się tam w piękny słoneczny dzień, ale nawet gdy słota, to warto tam zajrzeć, aby odkryć może troszkę inną,  bardziej nostalgiczną twarz nekropolii Paryża. Każdy grób opowiada nam swoją historię. Historię życia jego mieszkańca. Są więc groby bardzo bogate, potężne marmurowe rezydencje, wyrafinowane cudowne artystyczne cudeńka i groby bardzo skromne, przykryte tanim  kamieniem, ale w których spoczywają genialni artyści. Nie wiem, czy widzieliście na przykład wyjątkowo skromny grób Modiglianiego, który zdecydowanie kontrastuje z cenami jakie osiągają na aukcjach jego obrazy albo Edith Piaf czy Brassens'a. Intryguje mnie również interakcja zwiedzających z nieżyjącymi idolami, pamięć oraz kult, jakim otaczane są niektóre groby.  

Jednym z takich najczęściej odwiedzanych, jest grób francuskiego dziennikarza Yvana Salmona, znanego jako Victor Noir, który znajduje się na samym końcu cmentarza, w kwaterze 92. Wyróżniał się opozycyjnymi wobec rządów Napoleona III przekonaniami. W styczniu 1870 roku, został zastrzelony w pojedynku przez kuzyna władcy Francji, Pierre’a Bonaparte. W jego pogrzebie wzięło udział 100 tys. osób. Wybitny rzeźbiarz republikański Jules Dalou, w 1891 roku postanowił wyrzeźbić postać dziennikarza w kilka minut po śmierci, w brązie.  Jest to rzeźba niezwykle dokładnie odtwarzająca sylwetkę dziennikarza. Do tego stopnia, że można dojrzeć w piersiach dziurę po strzale oraz wszystkie atrybuty męskości słynnego republikanina. Początkowo grób Victora Noir’a wzbudzał emocje ze względów politycznych, z czasem, przeistoczył się w kult o konotacji erotycznej. Jak głosi bowiem legenda, gdy potrze się przyrodzenie Victora Noir'a,  odzyskać można płodność lub męskość. Ciekawe, czy komuś to się spełniło. Dość, że do grobu pielgrzymują tłumy, nie tylko młodych par.



5 komentarzy:

  1. Chętnie bym męskość odzyskała. No bo skoro mieści się w pensum... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A nie pamiętam już, ale grób jakiegoś pana jest tam zacałowany na amen. Ślady szminki wiecznie widoczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście Oscara Wilde'a...będzie w następnym odcinku reportażu z Pere Lachaise:)

      Usuń
    2. :) A to już jestem ciekawa :)

      Usuń