foto

foto

niedziela, 10 stycznia 2010

Jak Balzac poprawial swoje teksty

Nie wiem, jak pisza inni, ale ja nigdy nie jestem zadowolona z koncowego rezultatu mojego tekstu i dlatego kocham poprawiac. Z zadroscia obserwuje meza, ktory pisze„na czysto” i kazde zdanie jest przemyslane, ulozone, uporzadkowane...slowa sa starannie dobrane i tekst od razu uklada sie w jakas taka piekna kompozycje. A ja? Gdy skoncze i przeczytam, to znajduje dziesiatki niewlasciwie uzytych slow, nie podoba mi sie styl, literowki a juz prawdziwym pieklem sa dla mnie przecinki. No i zawsze bym cos dodala, wyciela, skrocila.....

Totez bardzo sie dzis ucieszylam, gdy podczas zwiedzania domu Balzaca w Passy ujrzalam jego rekopisy, pobazgrane, prawie nieczytelne z tysiacami przerobek i wstawek. A wygladalo to tak, ze Balzac mial umowione terminy na oddawanie poszczegolnych odcinkow swoich powiesci. Po rekopisy wpadali wysylani przez redakcje kurierzy i trafialy one do drukarni skad przywozono mu juz wydrukowane kopie z powrotem do tzw. adiustacji. I to wlasnie na tej kopii zaczynal szalec. Byl absolutnym perfekcjonista i ponoc poprawial je nawet do pietnastu razy! Drukarze wpadali w furie, gdy mieli po raz kolejny wprowadzac dokonane przez niego poprawki. Legenda glosi, ze ktoregos dnia nawet zorganizowali strajk, na ktorym domagali sie, ze nad tekstami Balzaca beda pracowac nie wiecej niz godzine dziennie...
A oto jedna ze ze stron "poprawianych" reka mistrza... Imponujace, nieprawdaz? A ja w dniu dzisiejszym pozbylam sie kompleksow "poprawiania"!

1007a8befe6e0b4be6c55e6f422ccd02

2 komentarze:

  1. Ach, ci mistrzowie. Nie ma na nich sposobu, wzoru, dzialania. Kazdy inny, kazdy niepowtarzalny! Mozart np. w ogole nie wprowadzal poprawek i pisal od razu na czysto.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak odwiedzalam ten dom to myslalam o tym jakie to miejsce jest sielskie i jakim 'agentem' byl Balzac odnosnie jego sposobow ucieczki przed wierzycielami :) sceny jak na film :)

    OdpowiedzUsuń