foto

foto

sobota, 10 października 2009

Bekart Augusta II, piec gdanski i baba…


W zamku w Chambord stoja dwa ogromne, XVIII-wieczne, przepiekne polskie piece ceramiczne z Gdanska. "Zamawial je z pewnoscia krol Stanislaw Leszczynski"-pomyslalam sobie przechodzac obok. Ale tabliczka umieszczona pod jednym z nich informuje, ze to nie Leszczynski ale niejaki Maurice de Saxe czyli Maurycy Saski. Maurycy Saski? Kim byl czlowiek, ktory do zamkow francuskich sprowadzal polskie piece? I sprawa piecow zaczela mnie coraz bardziej intrygowac...

Leszczynski osiadl w Chambord po slubie swojej corki Marii z Ludwikiem XV. Krol przeznaczyl go dla swojego tescia, a ze nie byl w sumie zbyt hojny, nie dal Leszczynskiemu pieniedzy na umeblowanie 440-pokojowego, ogromnego zamku. Chambord pozostal wiec praktycznie pusty, korzystano zaledwie z kilku komnat ale sam Leszczynski za nim specjalnie nie przepadal ze wzgledu na fosy wodne wokol zamku, siedlisko zoltej febry...

W 1745 roku za zaslugi w dowodzeniu armia francuska pod Fontenoy, Maurycy dostaje od krola zamek i zgode na remont i umeblowanie go z budzetu panstwa. Jest marszalkiem Francji, genialnym strategiem kochajacym jedzenie, kobiety i polowania. I jest bardzo bogaty. Ale dlaczego zamawial piece z Gdanska?

Maurycy Saski byl bardzo blisko zwiazany z Polska. Byl uwielbianym przez ojca, nieslubnym synem Augusta II Mocnego, krola Polski i bratem Augusta III. August II Mocny mial ok.300 nieslubnych potomkow ale uznal legalnie tylko Maurycego. Niewatpliwie przyczynila sie do tego dosc obrotna mamusia, ktora przez dlugie lata drazyla kochankowi dziure w brzuchu o uznanie syna.

Kochaly sie w nim najbardziej wplywowe kobiety w Europie. Anna Iwanowna, ksiezniczka Kurlandii oddala mu wladze i ksiestwo po pierwszej spedzonej razem nocy. Jego kochanka byla najwieksza tragiczka w historii teatru francuskiego, Adrienne Lecouvreur. Sprzedawala swoja bizuterie, aby Maurycy mogl sobie kupic kolejny batalion wojska...Uwielbiala go Madame de Pompadour, zapraszala do siebie, bardzo rozwiazla w stylu zycia, caryca Elzbieta I. Ale w Chambord Maurycy osiada sam i buduje z pomoca architekta Savandoniego ogromny teatr. Przedstawienia teatralne byly przez cale zycie jego wielka pasja choc smiem twierdzic, ze pasjonowaly go bardziej aktorki niz sama sztuka dramatyczna. Ponadto buduje stajnie, gdzie trzyma ok. 500 koni, psiarnie dla pieciu sfor psow (na kazdy dzien tygodnia ) i zamawia do ogrzania palacu ogromne piece...

I jeszcze jedno male polonicum. Po sprowadzeniu sie do Chambord, jego kucharz znajduje w spisach kulinarnych Leszczynskiego ciasto polewane rumem. Wkrotce przepis trafia do Wersalu i na dwory calej Europy znane jako „baba au rhum” we Francji albo „rhumbaba” w Anglii. Ponoc Maurycy wylewal na ciasto cala butelke rumu...Z ksiazki kucharskiej Leszczynskiego przeszedl rowniez do historii „karp à la Chambord” nadziewany truflami i boczkiem.

George Sand, towarzyszka zycia Fryderyka Chopina twierdzila, ze byl jej pradziadkiem i w Nohant wieszala wielki portret jego matki, ksiezniczki de Koenigsmark. Faktem jest, ze prababka Pani Sand, Marie Rinteau, byla faktycznie jego kochanka, ale on sam nigdy dziecka nie uznal. Mial powazne watpliwosci co do ojcostwa... Po smierci Maurycego, Ludwik XV zlitowal sie nad biednym bekartem, dano mu na imie Aurora i zatrzymano na dworze. A wiec o tyle o ile faktycznie babka George Sand byla Aurora, Maurycy nie byl niestety jej przodkiem.


Share/Bookmark

3 komentarze:

  1. Bardzo lubię Twoja polonica. Też kiedyś zwróciłam uwagę na te piece w Chambord. Pozdrawiam serdecznie, czara.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Twoje polonica" miało być! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy12.10.09

    Dziekuje, jest mi bardzo milo, ze ktos jeszcze interesuje sie historia...

    OdpowiedzUsuń