foto

foto

piątek, 6 listopada 2009

Miejsce, w ktorym ludzie staja sie Bogami

Od razu sie przyznaje. Nie jestem ani archeologiem ani antropologiem. Pozytywna strona tego stanu rzeczy jest to, ze wystawe o cywilizacji Teotihuacan w Muzeum Quai Branly moglam ogladac nie skazona zadna wiedza na temat tego, co dzialo sie Ameryce Srodkowej przed najazdem kolonizatorow.


Muzeum na quai Branly, to duma poprzedniego prezydenta Francji, Jaquesa Chiraca. Zaprojektowane zostalo przez najmodniejszego ale i najzdolnieszego francuskiego architekta Jeana Nouvela. Potezna i surowa, pozbawiona dekoracji, betonowa struktura budynku otoczona dzikimi ogrodami robi imponujace wrazenie. Tematyka muzeum, to bliska sercu prezydenta Chiraca tematyka czyli cywilizacje pierwotne Afryki, Azji, Oceanii i obu Ameryk .



Poczatkowy rozwoj cywilizacji Teotihuacan, jak mozna bylo sie zorientowac ogladajac tablice synoptyczne rozwieszone przy wejsciu, zbiega sie mniej wiecej ze schylkiem cywilizacji Egiptu i Grecji i okresem rozkwitu starozytnego Rzymu. Swiatynie Slonca i Ksiezyca, znajdujace sie w centrum miasta budowano mniej wiecej w tym samym czasie co Koloseum czy Pompeje. Pompeje widzialam a wiec moglam mniej wiecej porownac europejski i przedkolumbijski styl budowania, rzezbienia czy malowania freskow.


Z codziennego zycia mieszkancow Teotihuacan ostalo sie niewiele pamiatek, ale paryska wystawa jest niezwykle bogata, chociazby z tego wzgledu, ze zebrano na niej dosc unikalne esponaty ktore czesciowo, nigdy wczesniej nie byly pokazywane.

Moja uwage przykula figurka garbatej kobiety. Wedlug wierzen mieszkancow tej wspolnoty, ludzie garbaci byli wyslannikami Boga slonca i przypisywano im sile nadprzyrodzona. Osoby z takimi wadami, ale rowniez karly i opoznieni umyslowo byli uwazani za wybrancow Bogow, byli z nim w kontakcie, byli jego wyslannikami.
Religia miala przeogromne znaczenie w cywilizacji Teotihuacan. Nie wieksze moze jednak niz w Pompejach. Zgromadzono dosc duza ilosc masek. Okazuje sie, ze choc po smierci wiekszosc mieszkancow byla palona to jednak niektorych chowano, przykrywajac im twarz maskami. Wlasnie one zachowaly sie do naszych czasow. Zeby i oczy masek robiono z muszelek

Natomiast do przedmiotow kultu nalezy zaliczyc rozmaitego rodzaju wazy i naczynia. Niezwykle piekne i ciekawie zdobione byly wazy do palenia perfum w ksztalcie teatrow. Nigdy wczesniej czegos takiego nie widzialam.
I jeszcze jedno. Cywilizacja Teotihuacan jest, jak caly swiat na tamtej polkuli, bardzo mloda. Mieszkacy miasta nie znali wiec zboz. Uprawiali natomiast kukurydze, fasole, dynie, chili i pomidory (To niesamowite, ze te same warzywa pozostaly podstawa kuchni meksykanskiej ) A ze zwierzat domowych znali jedynie indyka, psa i pszczole. Nie znali ani koni, ani bydla, ani owiec... ani kola i metalu.

Mowi sie czesto, ze kultura Teotihuacan miala ogromny wplyw na pozniejszy rozwoj calego przedkolumbijskiego Meksyku. Jej piramidy porownywane byly do piramid w Gizeh.
Jednak czegos w zachowanych eksponatach brakuje. Tym brakiem jest pismo. Pozwoliloby zrozumiec troche tajemnice „miejsca w
ktorym ludzie stawali sie Bogami” jak nazwali je po odkryciu Aztecy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz