foto

foto

czwartek, 8 maja 2014

Pop, kicz i kamp: Pierre i Gilles w galerii Templon

Pierre i Gilles "Wiosna arabska"
Nie wiem, czy spodobałyby się Wam obrazy Pierre’a i Gilles’a, ale w Paryżu robią furorę. Na początku kwietnia w galerii Daniel Templon otwarta została wystawa ich prac. Byłam tam wczoraj i prawie połowa jest już sprzedana, a ceny są naprawdę niebagatelne: od 85 do 100 tys. euro za dzieło!

Kim są znani francuscy artyści? Pierre Commoy i Gilles Blanchard poznali się w 1976 roku w Paryżu, mieli już w bagażu ukończone szkoły artystyczne, pierwsze doświadczenia zawodowe i wspólne pasje: fascynował ich  oboje pop art oraz kino: koreańskie, chińskie, Bollywood -  ostra, agresywna kolorystyka. Przez lata współpracy, udało im się wypracować swój własny, niepowtarzalny styl –na granicy snu i fantastyki, kiczu i kampu. Inspirując się pracami amerykańskiego fotografa Jamesa Bidgooda, zdobyli sławę wyretuszowanymi fotografiami, czerpiąc tematykę z kultury pop, kultury gejów, nie broniąc się przed pornografią ani przed tematyką religijną.  Jak twierdzą, gustują w mistyce i bardzo trudno jest im oddzielić sztukę od religii.

Wystawa w galerii Templon nosi nazwę "Bohaterowie”. Są to zdjęcia portretowe zrealizowane w bardzo starannie przygotowanych w studiu dekoracjach a później kolorowane farbami. Tematyka, to postaci z mitologii antycznej, na przykład Achilles czy Prometeusz, herosi kultury pop czy też fikcji literackiej,  bohaterowie wiosny arabskiej. Artyści znani są z tego, że portretują słynnych aktorów, ludzie ze świata muzyki i sztuki. I tak w poprzednich latach byli nimi na przykład Catherine Deneuve, Serge Gainsbourg, Jean Paul Gaultier, Madonna, Kylie Minogue czy Marylin Manson. Tym razem artyści sportretowali Julie Depardieu, Ariel Dombasle, Isabelle Hupert ale także słynną francuską escort girl, która zajmuje się projektowaniem bielizny, Zahię Dehar. Warto też zwrócić uwagę na kłujące w oczy artystyczne ramy w jakie oprawiono portrety.


Pierre i Gilles "Król Salomon i królowa Saba"

Pierre i Gilles "Orestes"

Pierre i Gilles "Narcyz"

Pierre i Gilles "Johnny guitar"

Pierre i Gilles "Sw. Weronika"

Pierre i Gilles "Jesień"

Pierre i Gilles "Zahia Dekar"



Pierre i Gilles wystawiani już byli na całym świecie m.in. w Nowym Jorku czy Szanghaju, najczęściej jednak w muzeach francuskich. Wystawa potrwa do 31 maja, a galeria mieści się na ulicy 30 Beaubourg, 75003 od poniedziałku do soboty w godz. 11-19.


6 komentarzy:

  1. Nie do wiary, lukier aż kapie :) Czy panowie nie mają aby polskich korzeni?
    W wielu naszych domach, od wieków, na ścianach pysznią się równie cudne artefakty. Nie tak bezcenne, niestety.
    Najpiękniejszy jest "Narcyz"!

    OdpowiedzUsuń
  2. Te artefakty to też z chłopcami? Pewnie wiszą na plebaniach:) "Narcyz" jest cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę przyznać, że ten kicz coś w sobie ma, ale jeszcze nie wiem co ;) Zaskakujący jest pierwszy obraz. Niby zwykły przystojniaczek wśród róż a po przeczytaniu tytuły obraz nabiera całkiem innego znaczenia. A "Króla Salomona ... " chętnie zobaczyłabym w książce z baśniami dla dorosłych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię w nich rodzaj libertynizmu, wolności w zabawie sztuką, braku nadęcia typowego dla tak wielu artystów no i samą tematykę- odwołanie się do tradycji kultury antycznej. Lubię wszystko co antyklerykalne, antyzaściankowe i pogodne. W książce z baśniami dla dorosłych? Wspaniały pomysł!

      Usuń
  4. Ciekawy ten dialog z pop kulturą, pop religią, pop mitologią... niewątpliwie przyciąga oko kiczem podszyta dekoracyjność i teatralność... w galerii chętnie, we własnym mieszkaniu niekoniecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie by jakiś taki mały portrecik, na przykład z dziewicą Zahia w salonie, nie przeszkodził. Tylko te ceny:))))

      Usuń