foto

foto

niedziela, 15 listopada 2009

Inny Montmartre!






Kazda wyprawa na Monmartre z goscmi odwiedzajacymi Paryz kojarzyla mi sie z koszmarem! Metro 2 do stacji Anvers lub Blanche, przedzieranie sie przez tlum turystow i handlarzy pamiatkami, a pozniej watpliwa przyjemnosc wspinania sie na bezdechu do Sacre Coeur. Gorzej, gdy goscie zwiedzali Paryz po raz pierwszy, bo wtedy trzeba nie tylko pokazac cud architektury jakim jest bazylika ale jeszcze pojsc na plac Tertre aby tam szkolic swoja asertwnosc broniac sie przed szpalerem pseudo-malarzy. "Moze portrecik szanownej Pani"?, nie?

Ci ktorzy nie przeszli odpowiedniego treningu asertywnosci sa z gory przegrani i placa 30 euro za chalturke. Urokliwy Monmartre widywalam na zdjeciach...ale myslalam, ze zdjecia zrobiono wczesnie rano albo dawno temu...




W ten weekend artysci Montmartru otworzyli swoje pracownie. Chwala im za to, bo w programie telewizji M6 „Capital” wyemitowanym w ostatnia niedziele moglismy sie dowiedziec, ze najpiekniejsze widoki Paryza sa malowane nie przez artystow Montmartru, ale sprowadza sie je z Chin i sa malowane przez Chinczykow, ktorych stopa nigdy nie stanela na francuskiej ziemi. Handlarze daja im sie do reki pocztowke i po godzinie-dwoch maja juz za grosze piekny widok placu Pigalle!


Ale nie o oszustach miala byc mowa, ale o artystach. Jak wiadomo, wszystkim rzadzi przypadek. Pomylily mi sie dzis strony w Internecie i popedzilam nie w to miejsce, w ktorym mialam sie zjawic. I nagle znalazlam sie w najpiekniejszej okolicy Montmatru, takiej jakiej jeszcze nigdy nie widzialam.




Polecam wiec, korzystajac z moich dosc przykrych doswiadczen, aby wizyte Montmartru rozpoczynac nie od placu Pigalle, ale od placu Dalidy. A pozniej, po prostu pospacerowac po uliczkach miedzy bazylika Sacre Coeur i cmentarzem Montmartre: Norvins, Ravignac, Durantin, Lamarck...




Pracownie artystow maja na Montmartrze urok dosc osobliwy. Mieszcza sie na poddaszach, sa schowane w podworkach, wchodzi sie do nich po odrapanych schodach...


Moim odkryciem tego weekendu byly prace Dominique’a Bordenave, ktory tworzy przy pomocy metalowej, skladanej nitki. Powstaja prawdziwe perelki, a osobom zainteresowanym polecam jego strone: http://www.dominique-bordenave.com/default.htm








Oto przyklad jednej z jego prac.

6 komentarzy:

  1. czemu mnie tu jeszcze nie bylo?!?!?!? kim jestes> co robisz w Paryzu? od keidy tam mieszkasz? mam tyle pytan!

    przegladam na szybko bloga i kazde kolejen zdjecie zabiera mi powietrze! brakuje tchu... jak dobrze znow poczuc ten klimat...

    pozdrawiam cieplo - magda (kiedys mieszkalam w Paryzu,dawne dzieje... dzis juz tylko powracam myslami...)

    OdpowiedzUsuń
  2. Montmartre ma niestety (a może dobrze?) opinię miejsca turystycznego i kiczowatego, ale tak naprawdę, nawet latem, jego uliczki bywają pustawe, turyści skupiają się na placyku i pod bazyliką. Jeśli się więc ominie ten hałaśliwy tłum można znaleźć miejsca urocze, przypominające klimat dawnych podparyskich wiosek. Ja mam nawet swój ulubiony malutki park (to chyba dużo powiedziane), zaraz za Sacré Coeur, gdzie latem wyleguję się z książką i nigdy tam nie widziałam, żadnego turystycznego przybysza.
    A czy byłaś już w Muzeum Montmartru? Jest tam wspaniały ogród! Niestety, słyszałam, że ma ono zostać zamknięte...

    OdpowiedzUsuń
  3. Magda,
    Kim jestem? Nie wiem. Chodzac wczoraj po pracowniach Montmartru mialam ochote zajac sie malarstwem i fotografika...Jestem w Paryzu od 10-ciu miesiecy, ale nie wiem jak dlugo tu zostane. A tak wogole, to czuje sie od przyjazdu do Paryza jak nowo narodzona. To miasto jest tak inspirujace! A Ty?
    Czara,
    Jeszcze nie bylam w Muzeum. Wybieralam sie wczoraj, ale priorytetem byly otwarte pracownie artystow. Wybiore sie na pewno! Mieszkasz na Montmartrze?

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie, ciut niżej, w dzielnicy zwanej Pigalle... A Ty?

    OdpowiedzUsuń
  5. Niedaleko Ciebie! Oddzielaja nas moze ze cztery stacje metra...Jestem mniej wiecej posrodku miedzy stacja metra Courcelle i Pereire. Zapraszam na kawe, jesli bedziesz miala troszke czasu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy14.7.11

    Pozostaje mi sie podpisac pod wpisem Czary - oczywiscie tym z uwagami na temat Montmartru ;)
    Irez

    OdpowiedzUsuń