foto

foto

wtorek, 23 listopada 2010

3 x FOTO

Od kilku tygodni o wystawie Paris Photo 2010 mowilo sie we wszystkich mediach. Nawet Goraca, ktora swietnie, choc niestety rzadko informuje o imprezach kulturalnych zlapala za pioro. 

Pierwsze podejscie zrobilam w piatek, ale dziki tlum osob czekajacych w ogonku do kasy w Carrousel du Louvre mnie wystraszyl. Postanowilam przelozyc wizyte do nastepnego ranka, po zakupieniu biletu na Internecie (18 euro!). Mimo dosc wczesnej pory tlum byl juz ogromny, trzeba bylo sie bardzo powoli przesuwac alejkami, wzdluz ktorych wyrastaly stoiska galerii fotograficznych z calego swiata. Mnozyly sie obrazy scen z zycia codziennego, nagosci, samotnych sylwetek,  krajobrazow. Na jednych wzrok zatrzymywal sie na dluzej, po innych przebiegal pozostawiajac nas w calkowitej obojetnosci. Jesli ktos nastawil sie na przezycia artystyczne, to byl moim zdaniem rozczarowany. Paris Photo sa targami profesjonalistow, znanych na swiecie galerii, ktore w Paryzu wymieniaja doswiadczenia, porownuja prace , sprzedaja. Jesli ktos szuka okreslonego albumu, znanego mu wczesniej nazwiska, to ma szanse nawet na zdobycie autografu. Inaczej gubimy sie szukajac artystycznych perelek w natloku zdjec, wizji swiata, ogladanych w warunkach zgielku i tlumu. Mysle, ze atmosfere panujaca na tym fotograficznym targu najlepiej ilustruje praca chinskiego artysty...



Chcialabym jednak polecic jedna galerie, ktora zwrocila moja szczegolna uwage.  Nie wiem, czy nie jest to filia nowojorskiej galerii Leica, bo taka sama nosi nazwe, ale przywiozla do Paryza prace kilku czeskich fotografikow. Jeden z nich, Jiri Turek wydal mi sie najciekawszy. Jego wizje miast, zamazane, ale rozpoznawalne, w odcieniach szarosci sprzedawane byly w Paryzu za 1500 euro. To ponoc nieduzo, jak na dobre ujecie...i na to nazwisko...

foto: Jiri Turek


Czy udalo sie uchwycic jakies tendencje? Mysle, ze sporo jest poszukiwan na bazie fotografii archiwalnych, robionych nawet w polowie XIX wieku (galeria Bernard Quiritch z Londynu). Zrodel inspiracji szuka sie rowniez w latach tuz przedwojennych, 20-stych i 30-stych obecnych w pracach galerii„Taik” z Helsinek.  Sporo jest tez zdjec nowoczenej architektury i innej skrajnej nowoczesnosci reprezentowanej przez galerie japonczykow „Galeria Taro nasy” .  Polnoc Europy, to oczywiscie wielka obecnosc natury-galeria „Anhava”z Helsinek ale nie brak tez meskiej czy damskiej nagosci-(n.p.galeria „Anne Barrault”). Osobno wspomne o wyraznie zauwazalnej tendencji fotografowania miejsc opuszczonych, fabryk, ale takze wielkich zabytkow od wewnatrz, z tworzeniem perspektywy tak jakby byl to obraz, a powieszony w salonie powiekszal przestrzen w nieskonczonosc...

Yancey Richardson Gallery z Nowego Jorku

Gosci zaproszonymi tegorocznej edycji Paris Photo byly kraje Europy Wschodniej i mysle, ze maja one naprawde wiele do zaproponowania, przede wszystkim zupelnie inne spojrzenie  i oryginalna, bardzo piekna obrobke zdjec. Obok praskiej galerii „Leica” znakomicie sie rowniez prezentowala „Vintage Gallery” z Pragi.
A oto moje ulubione zdjecie paris Photo 2010:


Prywatna Audiencja Karren Knor wystawiona przez galerie "Les filles du Calvaire"


Bellevilloise- PHOTO OFF

W miejscu kultury alternatywnej, mieszczacej sie w 19 dzielnicy- „Bellevilloise” zorganizowano  w tych samych dniach PHOTO OFF -spotkanie galerii reprezentujacych mlodych i jeszcze mniej znanych, ale wiele obiecujacych artystow. Przede wszystkim miejsce jest tak urokliwe, ze juz same wnetrza nastrajaja nas troszke lepiej do ogladania wystawy niz w Carrosel du Louvre. Nie ukrywam, wyszlam oczarowana. Przepieknymi pracami Margherity Crocco prezentowanymi przez galerie Basia Embiricos, nostalgia zdjec Jose Marii Mellado z brukselskiej galerii „Crown Gallery” czy niezwyklymi pracami Patricka Tourneboef z paryskiej galerii „Emotion”.
I znow zwracam uwage na jedna jedyna galeria, White Space gallery z Londynu, ktora przywiozla do Paryza prace artystow rosyjskich oraz z krajow sasiadujacych. I tu wielkim odkryciem byly prace Litwina - Rimaldasa Viksratisa. Moze dlatego, ze opowiada o swiecie czasow, ktore powoli zaczynaja nalezec do przeszlosci? Moze dlatego, ze spedza czas z bohaterami swoich prac, obserwuje i zatrzymuje na obrazach ich codziennosc, dzieli z nimi biede i radosc. Moze stad jego spojrzenie jest „od wewnatrz”, pelne ciepla i wspolczucia? Fotografuje ich zycie seksualne, ich alkohol, ich dzieci, ich zwierzeta...Ponoc mieszka gdzies na wsi pod Kownem, ale jego swiat, daleki od naszych konsumpcyjnych cywilizacji jest przepelniony humanizmem i cudownym surrealizmem. 






Rimaldas Viksraitis "End of the road"

Zawod: Reporter

Do „Petit Palais” zajrzalam przechodzac obok przypadkiem. „Reporterzy bez granic” proponowali wystawe „Pierre i Alexandra Boulat”. Postanowialm zajrzec na chwilke i zostalam przez prawie dwie godziny zatrzymujac sie przy kazdym zdjeciu. Zaczne od Alexandry. Zawod: reporter wojenny. Zdjecia z Iraku, Afganistanu, Kosowa i zbombardowanego Sarajewa. Wojna i umarli, wojna i zywi. Rok 1992-samotny staruszek przykryty kocem siedzi na krzeselku i patrzy na palace sie wokol niego domy-Sarajewo, Bosnia- Herzegowina. Rok 1998 –oboz uchodzcow w gorach Kosowa-dwie starsze kobiety oplakuja zmarla. Rok 1999-pogrzeb 25 mezczyzn z Kosowa zamordowanych przez Serbow, ustawione wszeregu trumny. Rok 1990-dwie sliczne dziewczyny witaja zolnierzy OTAN-u w Kosowie.Rok 2001, Afganistan- pogrzeb dziesiecioletniego chlopca- niczym zlozenie do grobu...Obraz tak mocny i piekny, ze nie potrafie odejsc. Wiele obrazow kobiet w czadorach. Kim jest Alexandra Boulat?  W biografii jest napisane , ze przez dziesiec lat studiowala malarstwo. Byc moze stad jej zdjecia sa jak obrazy tyle ze malowane wizjerem aparatu fotograficznego.
Ile widzialam wystaw fotograficznych w zyciu , nie wiem.  Mam wrazenie, ze ogladam taka wystawe po raz pierwszy.


Przygotowanie do pogrzebu osmioletniego dziecka w obozie w Hérat w Afganistanie
foto: Alexandra Boulat


Modlitwa o pokoj, foto: Alexandra Boulat

Wreszcie Pierre, ojciec, to z kolei cala powojenna historia . Portrety mlodziutkiej Juliette Greco i Simone Beauvoir. Przygladam sie zapadnietym policzkom Edith Piaf i kleczacym w katedrze w Rennes generalowi Charles de Gaulle i prezydentowi Adenaerowi. Hotele paryskie fotografowane tuz po wojnie, rodzinne spotkania, uchwycone z niezwyklym talentem spojrzenia gosci na kolacji u Artura Rubinsteina i zestresowany Yves Saint Laurent przed swoim pierwszym pokazem mody.

Ojciec i corka. Gdy wracam do domu dowiaduje sie, ze oboje nie zyja. Pierre w 1998 roku, Alexandra zmarla tragicznie w wieku 45 lat w 2007.


Wystawa jest otwarta jeszcze do 27 lutego 2011. Zobaczyc koniecznie!

7 komentarzy:

  1. Ależ bogactwo fotograficzne, nic dziwnego, że mówi się, iż w listopadzie Paryż to stolica fotografii.
    Mnie w ubiegłym roku Paris Photo strasznie przytłoczyło, chociaż parę perełek dało się wyłuskać.
    Fotografii pani Boulat, na pewno pięknych, nie wiem czy dałabym radę oglądać. Mam wrażenie, że to trochę tak jak World Press Photo - wojny i podglądanie ludzkich tragedii. Nie dla mnie. Natomiast do Bellevilloise muszę zajrzeć. Koniecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czaro,
    Mnie Paris photo przytloczylo w tym roku...Natomiast zdjecia Alexandry Boulat nie sa takim sobie zwyklym podgladaniem, wiecej sie z nich dowiedzialam o ludziach niz czytajac tony opisow i reportazy. Moze to sceneria Petit Palais? Dla mnie jej zdjecia sa genialne i do tego zrobila je kobieta! Bellevilloise skonczyla sie niedziele, ale wystawialo sporo galerii z Paryza. Ponadto miesiac fotografiki trwa...i jest jeszcze pelno innych wystaw do zobaczenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha, ale mi się oberwało ;) Ja Paris Photo po zeszłorocznych tłumach świadomie odpuściłam, jutro (jeśli mnie nie zatrzyma praca) wybieram się zobaczyć 'the best of' w Europejskim Domu Fotografii, natomiast o Reporterach bez Granic i Alexandrze Boulat zupełnie zapomniałam, a to dla mnie ważna wystawa - więc wielkie dzięki za przypomnienie, wybiorę się koniecznie! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja przez fakt, ze polecasz chcialam podniesc range imprezy...czyli bedzie cos z Europejskiego Domu Fotografiki?

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy24.11.10

    Będę w grudniu w Paryżu i na pewno zajrzę do Petit Palais na wystawę.Służbowo będę w Paryżu,ale wyrwę się na chwilkę:)Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy26.11.10

    Witam
    Przypadkiem trafiłam na tę stronę. Interesuję się fotografią, ale nie znam języka, więc chciałam sprawdzić, czy dobrze zrozumiałam - Paris Photo trwa od 17 do 20go listopada, czy to tylko jedno z wydarzeń?

    OdpowiedzUsuń
  7. Paris Photo trwalo rzeczywiscie jedynie przez cztery dni ostatniego weekendu, ale odbywa sie jeszcze cala masa wystaw fotograficznych zorganizowanych z okazji miesiaca fotografii. A wiec jesli w tych dniach bedzie ktos w Paryzu, to na pewno warto je zobaczyc. Wiekszoc informacji o wystawach znajduje sie na stronie http://www.mep-fr.org/us/-podaje wersje angielska i oczywiscie chetnie odpowiem na pytania.

    OdpowiedzUsuń