W niedzielę ciąg dalszy, w Saint Nazaire, gdzie budowane są
Mistrale. Ma się tam odbyć kolejna demonstracja. Konieczna, bo we Francji podniosły
się protesty na wieść, że prezydent Hollande zawiesił dostarczenie Rosji
okrętów desantowych. Przeciwne tej decyzji są dwie skrajne partie francuskie-Front
Narodowy Mariny Le Pen oraz „Parti de gauche” Jean-Luc Melenchona. Padają w obu
obozach słowa-zdrada, straty gospodarcze, uległość wobec Stanów Zjednoczonych,
utrata wiarygodności Francji jako partnera gospodarczego, wasalizacja ...Czego
to politycy nie wymyślą...Melenchon reprezentuje i broni robotników z St
Nazaire- to oni stanowią jego elektorat. Le Pen popiera tradycyjnie dyktatorów,
na których można zarobić.
Ale wszystkie te argumenty jestem jeszcze w stanie
zrozumieć. Szczytem jest natomiast to, co usłyszałam dzisiaj w radiu. Philippe
de Villiers, który swego czasu przestrzegał Francję przed napływem polskich
hydraulików do Francji będzie budował na Krymie park atrakcji na wzór
francuskiego Puy de Fou, tyle, że będzie to park dotyczący historii Rosji. Otóż
pan de Villiers wygłasza peany pod adresem Putina. Mówi, że ten zachowuje się „jak prawdziwy szef państwa, szukając odnowienia wartości politycznych,
kulturalnych i moralnych wielkiej Rosji. Jest człowiekiem, który wyrwał Rosję z
epoki komunizmu i oddaje mu jej wielkość. Putin jest bez wątpienia największym
obecnie szefem państwa”-mówił w radiu francuskim dzisiaj rano. I zastanawiam się-zwariował
czy też pieniądze przesłoniły mu wzrok, słuch i rozum? Tak, tak... we Francji
też są politycy-wariaci, nie tylko w Polsce.
Przed manifestacją zajrzałam do mieszczącego się też przy Trocadero Muzeum Architektury. Sporo dobrych rzeczy usłyszałam o wystawie „Architektura w uniformie”-czyli o tym, jak II wojna światowa zrewolucjonizowała myślenie architektów. Warunki wojenne, zwiększone zapotrzebowanie na surowce, konieczność ich ekonomicznego wykorzystania całkowicie zmieniły projektowanie. Zaczęto budować tak, aby oszczędzać surowce naturalne i wykorzystać je do produkcji broni, samolotów czy statków. Wojna przyspieszyła proces wprowadzania innowacji technologicznych, uwzględniano racjonalne wykorzystanie energii. Sporo budowało się wówczas fabryk broni, ale również mieszkań dla pracujących w nich robotników. Musiały to być budynki lekkie w konstrukcji, łatwe w rozbiorze, mobilne.
Architekci spełniali w okresie wojny wiele ról: tworzyli listy obiektów wymagających nadzwyczajnej ochrony przed zniszczeniami, ale byli również wykorzystywani przez Niemców na terenach podbitych. Tradycyjnie już szukałam jakiegoś polonicum i znalazłam. To Szymon Syrkus, jeden z najwybitniejszych polskich architektów przedwojennych o poglądach lewicowych podczas wojny znalazł się w obozie w Auschwitz gdzie Niemcy wykorzystali jego wiedzę do projektowania szklarni w obozie. Wystawa potrwa jeszcze tylko do 8 września, ale w najbliższą niedzielę wstęp jest wolny, a więc warto może skorzystać.
A wracając do Rosji i Ukrainy w Paryżu, to dziennik Le Monde obchodzi okrągłą rocznicę powstania i w związku z tym organizuje pasjonujący festiwal „Świat jutra” (20-21 wrzesień) na który zaprosił liczących się na świecie i we Francji naukowców, polityków, dziennikarzy, ludzi kultury. M.in. do Paryża przybędzie i wygłosi konferencję najsłynniejszy więzień Putina, Michaił Chodorkowski. Spotkanie poprowadzi dziennikarz le Monde Piotr Smolar. Wstęp jest płatny a miejsce, gdyby ktoś był zainteresowany, można zarezerwować tu. Tam również znajduje się pełny program festiwalu. Ja już zarezerwowałam, a więc możecie się spodziewać sprawozdania. Szkoda tylko, że festiwal pokrywa się z dniami Dziedzictwa Narodowego, bardzo ciekawymi we Francji. No cóż, znowu trzeba wybierać.
Mój chłopak twierdzi, że dostarczenie Mistrali Putinowi to zwykły hadnel, tak jak zakup pociągów Inspiro dla warszawskiego metra. Szczerze powiedziawszy bardziej obawiam się ISIL niż Putina.
OdpowiedzUsuńNo może nie jest to taki zwykły handel, jeśli można dzięki zakupom zapewnić sobie kontrolę nad kilkoma krajami położonymi nad Morzem Bałtyckim i Czarnym...Zagrożenie ze strony ISIL dla nikogo na świecie nie ulega wątpliwości, jeśli chodzi o Putina, to Europa Zachodnia widzi to, co ma ochotę zobaczyć, czyli po prostu przymyka oczy na jego szaleństwa i zbrodnie. Z tego co wiem, to w Polsce i nie tylko ludzie mają poczucie zagrożenia ze strony Rosji. Czy Mistrale, na których Francuzi chcą dziś zarobić, nie zostaną kiedyś wykorzystane przeciwko nam?
UsuńJestem przekonana,ze Francja strzelila sobie w kolano jesli chodzi o Mistrale. Europa Zachodnia nie zdaje sobie sprawy z realnego zagrozenia, jakie stwarza polityka Putina, ciagle slysze dookola, ze nic nam nie grozi, ze historia sie nie powtorzy... Za to my Polacy doskonale wiemy czym to pachnie. Moja generacja zna te epoke jedynie z opowiesci, ja sama nie mieszkam juz w Polsce, ale czuje sie naprawde nieswojo widzac wydarzenia na Ukrainie.
UsuńO tym 'parku atrakcji' na Krymie czytałam już kilka dni temu; tak się zagotowałam, że aż...straciłam chęć opublikowania tej aż niewiarygodnej informacji (na Fb). Putin 'największym szefem państwa', niestety nie tylko u ciebie to czytam. Ludzie potracili rozum?
OdpowiedzUsuńLudzie czy politycy?
UsuńJa dziś z ubolewaniem przeczytałam wypowiedź G.Depardeau (pewnie zrobiłam błąd w nazwisku, za co przepraszam ciebie, aktora nie przepraszam), który wypowiada się w samych superlatywach o rosyjskim władcy. Już jego decyzja zmiany ojczyzny wywołała we mnie niesmak (wcześniej bardzo lubiłam aktora) a teraz zupełnie nie rozumiem, jak można być tak ślepym, bo to chyba jednak ślepota a nie konformizm. Choć może strach?
OdpowiedzUsuńMądrzy ludzie twierdzą, że on jest takim niegrzecznym chłopcem, łobuziakiem, który zbuntował się przeciwko wszechwiedzącej lewicy, chciał zrobić jej na złość? A może rzeczywiście przestraszył się, że przyjdzie mu płacić ogromne podatki? Nie wiem...
UsuńHolly, zgadzam się z Tobą co do tego przymykania oka. Francuzi mają bardzo małą świadomość polityczną jeśli chodzi o politykę europejską, wydaje im się, że Rosja to gdzieś daleko i ich nie dotyczy. Cóż, kiedyś nikt nie chciał się przejąć Gdańskiem, tym bardziej teraz Donieckiem... Historia niczego nie uczy, to już dowiedzione.
OdpowiedzUsuńA porównywanie Mistrali do zwykły pociągów, to jest cynizm albo jakaś straszna naiwność. Ale liczą się przecież tylko krótkowzroczne interesy, to najważniejsze...